poniedziałek, 16 listopada 2015

Priorytety

Jak to się priorytety zmieniają, jak człowiek zakłada rodzinę...
Kiedyś byłabym zachwycona, gdyby mąż pod choinkę kupił mi paletę cieni za 250 złotych.
Obecnie tak najbardziej, najbardziej to chciałabym dostać nowy telefon, bo mój już ledwo zipie i chyba dogorywa. Dziecięce łapki parę razy go zrzuciły ze stołu, więc ekran jest lekko pęknięty, a co więcej często mi się zawiesza i nie działa już na dotyk tak jak powinien. Takie są obecne potrzeby, mamy dwójki dzieci. Nie żadne wymyślne, luksusowe kosmetyki tylko prozaiczne rzeczy typu nowy telefon...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz